Od kiedy dosięgnął nas regres ekonomiczny, który przemknął w ostatnim czasie przez Europę, nasiliły się kłopoty materialne większości polskich rodzin. Jeszcze kilkanaście lat wstecz, zaciąganie zobowiązań było złożone, kosztowne i dla większości z nas niedostępne. Później przyszedł czas, że środki pieniężne mógł pożyczyć, właściwie każdy.
Zaciąganie zobowiązań stało się relatywnie nietrudne, co wzmagało naszą tendencję do nadmiernego zadłużania się. W trakcie recesji gospodarczej zmniejszyła się liczba miejsc pracy. Deficyt finansowy w naszej domowej kasie spowodował zwiększenie problemów w związku z regulowaniem należności. Dochodzimy do momentu, w którym starczyłoby, zdecydować się na elementarne kroki, zapobiegające materialnej katastrofie.
Źródło informacji: Komornik (
http://komornikolesno.pl/) W Goleniowie
Opracowanie: Global Panorama
Zaczerpnięte z: http://www.flickr.com
Często mimo wszystko zbyt późno dociera do nas istota sprawy, tłumaczymy sobie, że jakoś to będzie, że za tydzień więcej zarobimy i spłacimy zobowiązania. I choć profesjonaliści w dziedzinie ekonomii, ostrzegają przed zaciąganiem pożyczek na spłatę dotychczasowego zadłużenia, to sytuacja finansowa zmusza nas niekiedy do podejmowania irracjonalnych i niemądrych działań. Gdy jednak musimy wziąć następną pożyczkę by zapłacić bieżące raty, to nagle okazuje się, że rata robi się zbyt wielka, że łączna wysokość wszystkich zobowiązań jest dla naszego budżetu zbyt dużym obciążeniem. Wtedy, by wystarczyło na żywność, przestajemy spłacać raty, nie płacimy rachunków czynszowych, rachunków za prąd itp. a zaległości nie maleją. Zaczynamy ginąć w gąszczu trudności finansowych.